Obsada filmu Frankenstein na Netflix przyciąga coraz większe zainteresowanie. Guillermo del Toro zdradza kolejne nazwiska, które zobaczymy w jego najnowszej ekranizacji kultowej powieści. Kto zastąpił Andrew Garfielda w roli potwora? Sprawdź, kto jeszcze dołączył do obsady wysokobudżetowej produkcji platformy streamingowej.
Obsada filmu Frankenstein na Netflix
Netflix szykuje niezwykle interesującą produkcję na podstawie kultowej powieści Mary Shelley. Będzie to nowa ekranizacja "Frankensteina" w reżyserii Guillermo del Toro. Film cieszy się ogromnym zainteresowaniem, ponieważ reżyser ma na koncie takie hity jak "Labirynt fauna", "Hellboy" czy "Kształt wody". Pierwsze informacje o obsadzie wskazywały, że w roli głównego potwora zobaczymy Andrew Garfielda. Jednak aktor musiał zrezygnować z angażu z powodu opóźnień produkcyjnych.
Teraz portal Deadline ujawnił, kto zastąpi Garfielda w obsadzie "Frankensteina". Będzie to Jacob Elordi, znany z serialu "Euforia". To młody i utalentowany aktor, który idealnie wpasuje się w mroczną wizję del Toro. Oprócz niego, w filmie zagrają również Oscar Isaac jako Victor Frankenstein i Mia Goth w bliżej nieznanej roli. Na ekranie zobaczymy także Christopha Waltza, Davida Bradleya, Felixa Kammerera i Larsa Mikkelsena.
Kontrowersyjna historia doktora Frankensteina
Książka Mary Shelley opowiada o genialnym naukowcu Victorze Frankensteinie, który postanawia stworzyć istotę ludzką. Udaje mu się to, ale jego dzieło - potwór Frankenstein - zaczyna się wymykać spod kontroli. To przerażająca historia o ludzkiej pychę i nieodpowiedzialności. Guillermo del Toro z pewnością wydobędzie z niej to, co najmroczniejsze i najbardziej niepokojące. Możemy się spodziewać mocnych, psychologicznych portretów postaci.
Nie wiadomo jeszcze, jak wiernie reżyser podejdzie do materiału źródłowego. Być może pozwoli sobie na pewne kreatywne interpretacje. W każdym razie zapowiada się ekscytujące widowisko, które przykuje uwagę widzów na całym świecie.
Kto gra główną rolę potwora we Frankensteinie?
Jak już wiemy Andrew Garfield musiał zrezygnować z roli potwora Frankensteina. W jego miejsce obsadzono utalentowanego Jacoba Elordiego. Aktor znany jest przede wszystkim z roli Nate'a Jacobsa w głośnym serialu HBO "Euforia". Widzowie mogą kojarzyć go także z filmów "The Kissing Booth" oraz "Saltburn". Teraz Elordi dostanie szansę zmierzenia się z ikoniczną, niezwykle wymagającą rolą stworzonego przez Frankensteina potwora.
Wcielenie się w tę postać to ogromne wyzwanie aktorskie. Potwór budzi grozę i litość zarazem. Jest tragiczną ofiarą swojego stwórcy, który porzucił go zaraz po stworzeniu. Elordi będzie musiał oddać całą złożoność tej roli i pokazać zarówno mroczną, jak i ludzką stronę potwora. Jego praca z pewnością zaważy na odbiorze całego filmu.
Czytaj więcej: Kapitan ameryka 4 - wyciek zestawu lego. walka z tym olbrzymem?
Christoph Waltz dołącza do obsady Frankenstein
Christoph Waltz to znakomity aktor, który ma na swoim koncie dwie Nagrody Akademii Filmowej. Fani kojarzą go z takich filmów jak "Bękarty wojny", "Django" czy "Alita: Battle Angel". Waltz zagra również w nadchodzącym filmie "Frankenstein" w reżyserii Guillermo del Toro. Na razie nie wiadomo, w kogo wcieli się ten utalentowany artysta.
Można jednak spekulować, że idealnie pasowałby na rolę profesora Waldmana - mentora i przyjaciela Victor Frankensteina. Postać ta pojawia się w powieści Shelley jako głos rozsądku, przestrzegający przed niebezpieczeństwem przekraczania granic etyki. Jeśli tak będzie, z pewnością Waltz wniesie w tę rolę swoją charyzmę i autorytet aktorski.
David Bradley w nowej ekranizacji Frankenstein
Kolejnym ciekawym aktorem zaangażowanym w projekt jest David Bradley. Widzowie mogą kojarzyć go z roli Argusa Filcha w serii filmów o Harrym Potterze. Bradley zagrał też Waldera Freya w "Grze o tron". W filmie "Frankenstein" wcieli się w bliżej nieznaną na razie postać.
Bradley to doświadczony aktor charakterystyczny, doskonale odnajdujący się w mrocznych, groteskowych rolach. Jego obecność w obsadzie to świetny wybór, który wzbogaci produkcję. Być może zobaczymy go jako służącego Frankensteina lub przyjaciela rodziny - postać drugoplanową, ale zapadającą w pamięć.
Felix Kammerer w filmie Guillermo del Toro
Młody, obiecujący aktor Felix Kammerer również pojawi się w nowej ekranizacji arcydzieła Shelley. Kammerer ma na koncie role w niemieckich produkcjach "Niemy świadek" oraz "Biały dym". Teraz dostanie szansę zaistnieć w hollywoodzkim hicie.
Podobnie jak w przypadku Davida Bradleya, na razie nie zdradzono, w kogo wcieli się Kammerer. Być może sportretuje młodego kolegę Victor Frankensteina lub krewnego rodziny głównego bohatera. Z pewnością jednak będzie to jedna z bardziej kluczowych ról drugoplanowych w filmie.
Lars Mikkelsen w obsadzie filmu na Netflix
Ostatnim ujawnionym nazwiskiem jest duński aktor Lars Mikkelsen. Na międzynarodową sławę przyniosła mu rola Charlesa Magnussona w serialu "Sherlock". Mikkelsen znany jest również z seriali "House of Cards" i "Ragnarok". W filmie "Frankenstein" wcieli się w postać, której tożsamości na razie nie ujawniono.
Mikkelsen charakteryzuje się chłodną charyzmą i lekko złowrogim aktorstwem. Z pewnością jego obecność w mrocznej historii Shelley będzie jak najbardziej na miejscu. Może zagrać np. chłodnego, bezwzględnego prokuratora czy też policjanta ścigającego potwora Frankensteina. W każdym razie będzie to z pewnością jedna z kluczowych ról drugoplanowych.
Podsumowując, obsada filmu "Frankenstein" Guillermo del Toro prezentuje się wyśmienicie. Są w niej zarówno uznani aktorzy, jak i młode talenty. Widzowie nie mogą się doczekać, by zobaczyć tę świetną ekipę w nowej, mrocznej interpretacji klasycznej powieści Shelley. Film zapowiada się na wydarzenie roku dla fanów horroru i kina grozy.
Podsumowanie
Nowa ekranizacja "Frankensteina" w reżyserii Guillermo del Toro zapowiada się niezwykle interesująco. Film zebrał świetną obsadę, w której znaleźli się zarówno uznani aktorzy, jak Oscar Isaac, Christoph Waltz czy David Bradley, jak i wschodzące gwiazdy pokroju Jacoba Elordiego. Zdjęcia do produkcji już trwają, więc niedługo będziemy mogli zobaczyć efekty pracy całego zespołu.
Guillermo del Toro na pewno wydobędzie z kiążki Shelley wszystkie mroczne i niepokojące elementy. Można spodziewać się psychologicznych portretów postaci, zwłaszcza głównego bohatera oraz stworzonego przez niego potwora. Obsada gwarantuje kapitalne kreacje aktorskie. Nie pozostaje nic innego, jak cierpliwie czekać na premierę filmu na Netfliksie.
Nowa ekranizacja arcydzieła Shelley w reżyserii del Toro z pewnością przykuje uwagę widzów na całym świecie. To będzie wydarzenie dla wszystkich miłośników grozy i kina psychologicznego. Film na długo pozostanie w pamięci i zapewne wywoła mnóstwo dyskusji na temat współczesnych interpretacji klasycznych dzieł literatury.
Podsumowując, "Frankenstein" Netflixa ma wszelkie dane, by stać się hitem. Świetny reżyser, obsada pełna gwiazd, no i oczywiście genialna literacka podstawa. Pozostaje trzymać kciuki za powodzenie produkcji i cierpliwie czekać na efekt końcowy.