Nowy serial fantasy „Przymierze” wzbudził spore emocje wśród widzów jeszcze przed premierą. Produkcja oparta na bestsellerowej powieści Andrzeja Sapkowskiego miała przed sobą nie lada wyzwanie, aby dorównać jakością innym hitom gatunku fantasy ostatnich lat. Czy twórcom udało się sprostać oczekiwaniom i stworzyć serial na miarę takich produkcji jak „Gra o tron” czy „Wiedźmin”? Przekonajmy się, jak wypada najnowsza superprodukcja fantasy.
Intrygująca fabuła i wciągający świat Przymierza
Sapkowski stworzył niebanalny, oryginalny świat Przymierza, który został pieczołowicie odwzorowany w serialu. Mamy tu rasistowskie Nilfgaardy, wolne miasta północy, tajemnicze elfickie królestwa i zakon wiedźminów. Każda z frakcji ma swoją ideologię, cele i ambicje polityczne. Twórcy z precyzją oddali na ekranie skomplikowane relacje pomiędzy poszczególnymi nacjami, nie tracąc przy tym głównego wątku fabularnego. Paradoksalnie w tym rozbudowanym świecie nie gubi się widz, a wręcz przeciwnie - jest wciągany do śledzenia losów bohaterów.
Fabuła skupia się na trójce głównych postaci - Geralcie, Ciri i Yennefer. Ich historie splatają się ze sobą w nieprzewidywalny, lecz satysfakcjonujący sposób. Twórcy umiejętnie budują napięcie, serwując widzom liczne zwroty akcji. Nie brakuje tu intryg politycznych, dramatycznych wydarzeń i emocjonujących pojedynków. Scenariusz angażuje, trzyma w napięciu i sprawia, że z utęsknieniem czeka się na finałowe rozstrzygnięcia.
Ciekawi bohaterowie i znakomici aktorzy
Obsada serialu prezentuje naprawdę wysoki poziom. W rolę Geralta z Rivii wcielił się utalentowany Henry Cavill, który świetnie oddał charyzmę i niejednoznaczność postaci wiedźmina. Anya Chalotra jako Yennefer zachwyca urodą i charyzmą. Freya Allan jako Ciri idealnie pasuje do roli młodej, wrażliwej księżniczki obdarzonej niezwykłymi mocami.
Chemia między aktorami grającymi główne role jest wyraźnie wyczuwalna. Odgrywają oni swoje postacie w sposób autentyczny i przekonujący. Nie brakuje tu oszałamiających scen akcji z udziałem Henry'ego Cavilla, który sprawdza się znakomicie w roli walecznego wiedźmina. Jego pojedynki z potworami należą do najlepszych momentów serialu.
Poza głównymi bohaterami, świetne wrażenie robi Joey Batey w roli Jaskra. Aktor z humorem i swadą kreuje postać trochę irytującego, ale sympatycznego barda. Batey wnosi do serialu sporą dawkę luzu i humoru.
Wrażenia wizualne - zdjęcia, efekty specjalne
Twórcy "Przymierza" postawili na imponującą oprawę wizualną, co przy takim budżecie nie powinno dziwić. Serial może pochwalić się pięknymi, malowniczymi plenerami, od pustyń po górskie szczyty. Lokacje są zróżnicowane, każda frakcja ma swój charakterystyczny klimat. Nie brakuje tu zamków, twierdz, wiosek czy elfickich rujn.
Kostiumy i rekwizyty również prezentują się znakomicie. Stroje bohaterów oddają charakter postaci i są dopasowane do realiów danej frakcji. Nie brakuje tu bogato zdobionych zbroi, tiar czy peleryn. Widać dbałość o detale i historyczną wierność.
Efekty specjalne także stoją na wysokim poziomie jak na produkcję fantasy. Ogniste kule rzucane przez czarodziejów, teleportacje czy zaklęcia - wszystko to wygląda efektownie i realistycznie. Walki z potworami także prezentują się imponująco. Szczególnie smoki zachwycają realizmem animacji.
Muzyka i ścieżka dźwiękowa serialu

Muzyka skomponowana przez Sonya Belousovą i Giona Ostinellego idealnie buduje klimat fantasy i wzmacnia emocje podczas seansu. Mamy tu epickie melodie przy scenach batalistycznych, melancholijne ballady przy momentach dramatycznych i delikatne motywy przy scenach romantycznych.
Ścieżka dźwiękowa zawiera także odpowiednio dobrane efekty - dźwięk mieczy, kopyt końskich podczas scen akcji, wrzaski potworów czy odgłosy magii. Daje to wciągający, immersyjny efekt. Dźwięki doskonale uzupełniają to, co dzieje się na ekranie.
Bez wątpienia kompozytorzy i twórcy dźwięku wykonali kawał dobrej roboty, tworząc ścieżkę, która idealnie współgra z klimatem serialu i angażuje widza.
Wady i zalety produkcji
Oczywiście "Przymierze" nie jest pozbawione wad. Niektóre wątki fabularne, szczególnie dotyczące polityki, bywają zawiłe i trudne do zrozumienia dla widza. Niektóre postacie drugoplanowe są dość powierzchownie zarysowane.
Mankamentem jest także nieco zwolnione tempo akcji w odcinkach środkowych. Momentami serial zwalnia zbyt mocno, tracąc impet. Na szczęście w finale następuje wyraźne przyspieszenie i rozstrzygnięcia najważniejszych wątków.
Mimo tych niedoskonałości, zdecydowanie przeważają zalety "Przymierza". Ciekawi bohaterowie, świetna obsada aktorska, wciągająca fabuła i znakomita oprawa audiowizualna - to największe atuty produkcji, które skutecznie przykuwają uwagę widza.
Podsumowanie i ocena serialu
Podsumowując, "Przymierze" to zdecydowanie jedna z ciekawszych produkcji fantasy ostatnich lat. Choć nie pozbawiona wad, to zdecydowanie warta obejrzenia. Fani gatunku fantasy z pewnością będą usatysfakcjonowani, choć fani prozy Sapkowskiego zapewne znajdą pewne nieścisłości w adaptacji.
Na tle innych popularnych seriali fantasy, takich jak "Gra o tron" czy "Wiedźmin", "Przymierze" wypada całkiem dobrze. Trudno tu mówić o przełomie w gatunku, ale zdecydowanie mamy do czynienia z produkcją ponadprzeciętnej jakości. Świetna obsada, efekty i budżet dały naprawdę solidny serial fantasy.
Mimo kilku mankamentów, które nadają się do poprawienia w kolejnych sezonach, "Przymierze" to zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla fanów fantasy. Produkcja ma wszelkie szanse stać się hitem i przyciągnąć rzesze widzów. Pierwszy sezon z pewnością zachęca do śledzenia dalszych losów bohaterów w następnych seriach.
Podsumowanie
„Przymierze” to udana próba stworzenia wciągającego serialu fantasy na podstawie prozy Andrzeja Sapkowskiego. Produkcja ma oczywiście pewne niedoskonałości, ale jej liczne zalety zdecydowanie je przeważają. Ciekawa fabuła, świetni aktorzy, znakomita oprawa audiowizualna - to główne atuty, które sprawiają, że seans dostarcza widzom wielu emocji. Fani gatunku fantasy z pewnością nie będą zawiedzeni tym, co zobaczą. Miejmy nadzieję, że kolejne sezony podtrzymają wysoki poziom produkcji i pozwolą rozwinąć jej pełnię potencjał.